20 lut 2013

Część 1

Pewnego dnia czwórka przyjaciółek o imionach: Marika, Karolina, Daria oraz Asia postanowiły ,że wyjadą do Londynu, by spotkać się z One Direction. Spakowały się i obmyśliły plan podróży. Złożyły się na samolot i mieszkanie. Karolina i Marika poszły do mam się spytać, czy mogą pojechać, ale one jak to mamy uparły się i powiedziały, że nie będą wyjeżdżać nigdzie, ponieważ są jeszcze niepełnoletnie. Pozostałe dziewczyny poszły namówić resztę mam, ale one zareagowały tak samo, jak mamy poprzednich przyjaciółek. Po chwili poszły do pokoju i po cichutku Joanna zaczęła mówić : - Ej co by było jakbyśmy tak uciekły? - Jak to nie słyszałaś co mówiły nasze mamy?! - powiedziała Marika. - Ale Asia ma rację, przecież marzenia trzeba spełniać! A naszym jest pojechanie do Londynu, czyż nie? - poparła dzielnie Daria. - No ja też się zgadzam z wami.- szepnęła Karolina . - No co ty na to Marika by tak wyjechać i spełnić nasze marzenie? - przekonywała Daria. - Ja nie jestem za tym za bardzo, ale muszę o tym powiadomić mojego chłopaka Kamila. Choć wiem, że nie będzie łatwo. -zasmuciła się Marika. - Może też go zabierzemy? Co wy na to? Dziewczyny przez parę minut nie odpowiadały, ale po chwili Karolina rzekła: - Tak niech on jedzie, przecież jak nie pojedzie to Marika będzie nieszczęśliwa. A rozstania są nie do wytrzymania. - Dobra muszę go tylko powiadomić mam nadzieje, że się zgodzi, ale proszę was nie idźcie ze mną, chcę sama to załatwić. - powiedziała Marika w ostatniej chwili. Po południu poszła tak jak obiecała do Kamila, lecz go nie zastała w domu. Była bardzo przygnębiona, więc przypomniało jej się, że on chodzi na siłownię. Pobiegła szybko tam gdzie aktualnie przebywał całe dnie. Weszła do środka i zobaczyła go. On uradowany objął ją i pocałował. Po kilku minutach powiedział: - Co ty tu robisz kotku? - Chcę cię powiadomić, że wyjeżdżam. - powiedziała. - Jak to ?! - smutno rzekł. - Ale za to z tobą, ponieważ nie chcę się z tobą rozstawać i by to było dla mnie ciężkie. - Marika wiesz, że cię kocham bardzo, ale nie mogę! - zakrzyknął. - Jak to?! A no tak zapomniałam... ty nadal pomagasz babci. Jak cię ostatnio widziałam to szedłeś z Klaudią. - rozpłakała się. - Nie, nie to nie tak jak myślisz, ona to tylko przyjaciółka. - tłumaczył się Kamil. - To ty mi powiedz jak to jest? - Ja kocham tylko ciebie i mam zamiar z tobą pojechać rzucę wszystko dla ciebie, ale mi wybacz proszę. - prosił. - Wybaczam, bo cię kocham. - odpowiedziała. - Kocham cię! - czule odparł. - Ja ciebie też. - rzekła. I po tych słowach poszli do domu Kamila. Po kilku krokach Marika powiedziała i obróciła się w stronę jego: - Powiedz mi tak szczerze, czy ty nadal coś czujesz do Klaudii? - zapytała. - Niee. - odpowiedział, nie wahając się. - A drugie pytanie. Czy ty tylko mnie kochasz? - powiedziała. - Co to za głupie pytania? Oczywiście, że tylko ciebie kocham, ty się jedynie liczysz, nikt więcej. - rzekł. - Jeszcze mam jedno pytanie. Czy zależy ci na mnie? - mówiła. - Tak i to bardzo. - powiedział. I po tym wyrazie poszli do pokoju. Gdy już spakowali się poszli do domu Asi. Po wejściu dziewczyny zaczęły mówić: - Ooo Kamil jesteś już z twoją dziewczyną - podlizywały się. - Spakowane? - powiedziała Marika. - Tak. Tylko trzeba teraz wymyślić jak tu uciec jak moja mama ma mnie na oku. - powiedziała Joasia. Nastąpiła chwila ciszy każdy się zastanawiał. Po 45 sekundach Kamil cicho niezrozumiale powiedział: - A może tak o 3:00 wyjdziemy przez okno i uciekniemy? - zapytał. - Nie pomyślałeś o jednej rzeczy, wy przyjdziecie do mnie o 3 nad ranem drzwiami? Nie no tak nie może być. Ja mam plan. Tylko słuchajcie uważnie. - powiedziała uważnie Joasia. A wiec tak ściemę zrobię, że nocować będziecie u mnie. Marika pójdzie nocować do Kamila, a jak wszyscy pójdą spać to przyjdziecie do nas o 3:00 . Tak o 6:00 wstaniemy i pójdziemy na autobus potem pojedziemy na stacje pociągową, a następnie na lotnisko i prosto do Londynu. To mój plan, jakieś są inne propozycje? - zapytała Asiunia. - To dobry plan, ale tu jest jeden niewymieniony problem, konkretnie chodzi o kasę. - przejęła się Marika. - Przecież już się złożyłyśmy? Jesteś tak podekscytowana, że wyleciało ci to z głowy. A Kamil masz pieniądze? - powiedziała Karolina. - No tak macie dziewczyny racje i się zgadzam, pieniądze mam. - powiedział popierając je. - No to już wszystko ustalone no to do jutra. - powiedzieli razem Marika oraz Kamil. Marika postanowiła nocować u Kamila by razem z nim pójść potem do dziewczyn. Gdy doszli do domu zapytał ją: - Chcesz abym pojechał tam z tobą? - Ja o tym marzę. - odpowiedziała łagodnie. I czule pocałował ją w usta. Po 3 minutach rzekła: - Po co to zrobiłeś?- zainteresowała się. - Tak po prostu. - tłumaczył się. - Wiesz, że ja wciąż myślę, że ty coś do tej Klaudii, no wiesz... To mnie dręczy i dołuje... - żaliła się. - Ja jej nie kocham! - zakrzyknął i trzasnął drzwiami od pokoju. Marika widząc, że się wkurzył chciała jak najprędzej uciec stąmtąd. Ale nie dała rady i rozpłakała się. Trwało to parę sekund, bo do pokoju wszedł Kamil i powiedział: - Przepraszam za to moje zachowanie, ale się wkurzyłem, że mi nie wierzysz, mieliśmy sobie ufać. - Ja tylko chciałam się upewnić, czy moje przeczucie mnie nie myli. - powiedziała. - Nie płacz. - rzekł ocierając jej łzy chusteczką. - Nie będę już. - odpowiedziała trzymając jego dłoń. Przez ten długi czas razem z nią oglądali komedię romantyczną. Gdy wybiła 3:00 poszli jak najprędzej do domu Joanny. Weszli drzwiami, a tam przed nimi stała Asia i powiedziała: - Cicho bądźcie tylko, bo obudzicie ich. Weszli po cichutku do środka po schodach i od razu na górę do pokoju gdzie czekali na nich Karolina i Daria . - Gotowi? - powiedziała Daria. - Tak. - rzekł Kamil. - No to wystarczy tylko czekać do ranka. * * * Podoba się? ; D Mi osobiście się podoba, naprawdę ; ) Opowiadania miały być o 5 przyjaciółkach, w tym są cztery, bo ta piąta pojawi się dopiero później ; 3 <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz